[Focus 1998-2004] Czy to wina wtrysków czy mróz ???

[Daro26]

Napisał mario591 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A najlepiej odpalić autko i niech pośmiga trochę na biegu jałowym (wolnych obrotach)

Nieprawda, tak nie powinno się robić. Auto powinno się odpalić i od razu jechać. Dużo szybciej silnik uzyska prawidłową temp i olej zacznie smarować tak jak trzeba.

[kiku]

Ja tez wole poczekac az sie troche nagrzeje na biegu jalowym. Bo odpala dobrze, nnie gasnie, ale chodzi jak traktor. Jak probowalem jechac od razu, bo musialem szybko wyjechac to ciezko mu szlo i jakby chcial zgasnac. Przy -20 kiedy auto stoi na dworze wole dac mu chwile pochodzic, i wstepnie nagrzac.

[Paweł &]

Napisał Daro26 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

auto powinno się odpalić i od razu jechać. Dużo szybciej silnik uzyska prawidłową temp i olej zacznie smarować tak jak trzeba.

Rób tak Kolego a zobaczysz ile kosztuje zatarte turbo i np panewki w silniku. Kiedy są morzy np po -20st. auto lepiej jak powoli rozbije zimny olej w misce olejowej i olej podochodzi do wszystkich najwyższych punktów smarowania przez magistrale olejowe, niż od razu jechać i jak ten zgęstniały (nawet jak masz najlepszy, to jest przy takiej temperaturze gęstrzy niż np przy +5) z trudem dociera. A wiadomo największy zużycia powstają w silniku przez pierwszą minutę od uruchomienia, zanim pompa wytworzy ciśnienie i przeciwwagi wału korbowego porozbijają olej. A na dodatek zgęstniały olej w skrzyni biegów, też warto poczekać aż wałek sprzęgłowy rozbije olej i poleci trochę na te tryby. Mój np dziś kiedy było -25 i stał 24godz. pod chmurką po uruchomieniu pracował sobie na wolnych obrotach ok 20minut i dopiero powolutku po wcześniejszym delikatnym przegazowanku do 2tys. obr. ruszyłem. Tego się trzymam odkąd miałem pierwszy samochód i w każdym silnik był w stanie idealnym(zalany syntetycznym olejem, zagrzewany troszkę przed jazdą, no a teraz po jeździe chłodzony przez kilka chwil ze względu na turbo) I nikt mi nie wmówi, że lepiej jest od razu jechać !!!
Fakt ruszając po odpaleniu szybciej zagrzejemy silnik, bo zwyczajnie jest mu ciężko i się zagrzewa szybciej niż pracując na postoju. Ale czy nie milej nawet po kilku minutach usiąść w cieplejszym już nagrzanym przez ogrzewanie aucie aniżeli wsiadać do lodówki i trząść się z zimna i dusić biedne zimne auto.

[Daro26]

Nie piszę, żeby odpalać i w tej samej skundzie ruszać. Wiadomo, że silnik chwilę przy takim mrozie powinien popracować. Ale nie grzac go 20 minut i dopiero jechać - efekt znacznie dłuższa praca w niekorzystnych i tak już dla silnika warunkacha - gęsty olej i słabe smarowanie. Znacznie szybciej uzyskasz właściwą temp jesli ruszysz i delikatnie operując pedałem przyspieszanie przejedziesz parę kilemetrów.

[mario591]

Napisał Daro26 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie piszę, żeby odpalać i w tej samej skundzie ruszać. Wiadomo, że silnik chwilę przy takim mrozie powinien popracować. Ale nie grzac go 20 minut i dopiero jechać - efekt znacznie dłuższa praca w niekorzystnych i tak już dla silnika warunkacha - gęsty olej i słabe smarowanie. Znacznie szybciej uzyskasz właściwą temp jesli ruszysz i delikatnie operując pedałem przyspieszanie przejedziesz parę kilemetrów.

Nikt z nas nie pisał, że musi pracować na luzie 20 min. Kolega napisał tylko swój sposób. Chodzi o to, żeby odpalić autko w tym czasie możesz sobie oskrobać szyby albo pozmiatać śnieg z auta i potem powoli ruszasz, ważne żeby nie przekraczać obrotów powyżej 2,5 tyś bo go ukatrupimy. Ja tam wole zagrzać a z twoimi metodami to długiej żywotności silnika ci nie wróżę!!!