Re: Analiza nagrzewania się TDCI a termostaty
Taka mała ogólna uwaga: Nie spodziewajcie się cudów. Ten typ tak ma. Przerabiałem ten temat dokładnie już poprzedniej zimy, tej jest ciąg dalszy. Wymienione mam oba termostaty, wszystkie świece w podrzewaczu zmienione na nowe, oryginalne.
BARDZO dużo zależy od stylu jazdy. Przy mrozie -10, w trasie jadąc bardzo spokojnie 80-90 i z włączonym nawiewem (tak żeby można było komfortowo siedzieć bez kurtki) nawet po 100km nie mam 90*.
Do pracy mam ok. 20km - przejazd przez Wrocław - jadę przed porannym szczytem, ale zdarza się pocisnąć te 100-120. Jak jest mróz -10 to też 90* jest jak dojeżdżam.
W ciągu tej zimy zasłoniłem kartonem całą chłodnicę i to też trochę daje.
Druga sprawa to używanie nawiewu - ja tam nienawidzę się grzać, siedzę w samochodzie w kurtce więc nie wyobrażam sobie w środku 20 stopni - nawiew mam na minimum, czasami wyłączony jak nie parują szyby. Sprawdźcie u was jaka jest różnica w dogrzewaniu silnika przy wyłączonym nawiewie.
Oczywiście można dogrzać silnik dość szybko: pierwszy na światłach, sprint do setki i znowu pierwszy na światłach. Po 4 skrzyżowaniach będziecie szęśliwi, że wskazówka jest pionowo. Turbina trochę mniej ;-)
|