Wiem, tego jestem w pełni świadomy, ale zakup nowego prostownika o sensownych parametrach zapewne przekroczy wartość zakupu akumulatora, a do lepszej ładowarki nie mam dostępu. Jestem już nastawiony na taki scenariusz. Odpowiedni prostownik też jest w planach, ale w swoim czasie.
Niestety, obecnie budżet nie pozwala na większe zakupy, więc zacznę od akumulatora, bo przy okazji będę w stanie sprawdzić, czy rozrusznik też jest do roboty, czy nie, bo to też czeka w kolejce, ale to zupełnie osobny temat.