Odp: Hałasujący napinacz paska klinowego - wymienić cały napinacz czy tylko te kółko?
Założyłem rolkę 535007410, z tym "żółtym" pierścieniem trochę się męczyłem (kontaktowałem się z INA Schaeffler - powinien być montowany w niektórych typach alternatorów jak Mondeo Pb bo w nich powietrze jest właśnie kierowane w stronę rolki i niepotrzebnie pył i kurz mogą przedostawać się pod uszczelnienie, a tam wiadomo jest łożysko).
Bezpośrednie po ścięciu kołnierza na altku i wyrównania do płaszczyzny, ten pierścień i tak za mało daje się nabić na tulejkę rolki i obciera o obudowę altka. Nabiłem ile mogłem tak by zewnętrzna jego część weszła głębiej w stronę rolki (trzeba uważać by nie przesadzić i by nie dotykała uszczelniacza bo go przetrze), wewnętrzna część nie da się dalej nabić więc całość jest ciut po skosie. W altku wokół wałka trzeba "sfrezować" sam brzeg minimalnie by wewnętrzna część pierścienia nie obcierała bo zewnętrzna się mieści przez ten minimalny skos. Generalnie brakuje może z 1mm, ale nabijając i szlifując wokół wałka dało się spokojnie. Mogłem nie wkładać tego pierścienia, ale ..
Altek wyjąłem jednak dołek po odpięciu końcówki drążka i jednej strony łącznika stabilizatora - jak dla mnie to chyba szybsze i czystsze niż górą czyli filtr paliwa, "wspornik" amortyzatora i ewentualnie osłona termiczna turbiny..
Czy praca układu się bardzo uspokoiła - niby tak (koło pasowe ma coś koło 30kkm, sprężynę wziąłem z poprzedniego napinacza, który wymieniłem razem z całością po kupnie auta choć podobno były świeże, a teraz okazała się lepsza niż obecna).
Pasek furczy czasem między kołem pasowym, kompresorem klimy.
Koło pasowe nie jest zamontowane centrycznie, nawet stała część ma minimalne bicie - jajo (dzięki serwisowi na 29-listopada) więc to może jeszcze to. Na odpalonym silniku oznaczę kredą jajo i zdejmę go, sprawdzę i jeśli jest ok postaram się założyć poprawnie. Ale to później...
|