[paoloWawa]

Witajcie,
mam w moim MK2 oprócz chłodnicy kolejny problem. Mianowicie chodzi o klimatyzację. Jak odpalę silnik i włączę klimatyzację to nie leci chłodne powietrze, i obroty regularnie co kilka sekund z okolic 1000 spadają na ok. 500 i wracają do 1000, i tak cały czas. Chłodu nie ma, jakby sprężarka nie chciała się załączyć.

Natomiast jak tak samo na postoju nacisnę pedał i będę utrzymywał obroty nawet na ok. 1,5-2 tysiącach to chłodek się pojawia. Obroty co kilka sekund zafalują (np. z 2 tysięcy spadnie na 1,5 tysiąca), ale chłodem wieje.
Jak puszczę całkiem pedał to silnik jakby się dławi, nawet zdarzyło się że zgasł, jakby go zalało (spalanie przy spokojnej jeździe po Warszawie w okolicach 16 litrów, wiem że nienormalne, ale już nie chce mi się z tym walczyć).

Co to może być z tą klimą? Czy może to być niski poziom czynnika? Czy coś innego?