Witam panowie i chcialbym dodac cos od siebie apropo tego tematu. Pochodze z Bialegostoku i jezdze wlasnie 1,8 TDDI - jakies 2 tygodnie temu mielismy 25 na minusie i co z tego - zachodze do foxa grzeje raz swiece, restartuje kluczyk - grzeje ponownie i fox tak lapie, ze az wchodzi na wyzsze obroty w momencie zaplonu poczym zaczyna klekotac noralnie i plynnie. Teoria o tym ze diesel pali gorzej zima niz benzyna jest stereotypowa i nieprawidziwa. Pierwsza sprawa: dobrze dobrany i sprawny akumulator( najlepiej o parametrach zadanych przez fabryke - w moim przypadku BOSH zelowy bodajze 72 Ah), druga sprawa: sprawne swiece zarowe, trzecia sprawa: dobre paliwo - statoil - ON arctic. To wszystko w temacie. Tyle trzeba usprawnic w waszych autach zeby byc pewnym ze wasz samochod zawsze bedzie gotowy do jazdy bez wzgledu na temperature. Dajcie sobie spokoj z bajkami o ulepszaczach, dopalaczach i innych marketingowych chwytach. Te srodki sa zazwyczaj drogie i nieskuteczne albo innymi slowy - obojętne.
Przytocze jeszcze szybki przyklad - kolega zatankowal Werve na Orlenie w te mrozy i do pracy jezdzil ze mna bo ropa najzwyczajniej zamarzla w ukladzie i dopiero jak odpuscilo do -8 to zagadał. Totalna klapa z Orlemem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Shell tez nie jest chwalony w tej kwestii.