Usterka silnika, immobilizer: aktywny - po podłączeniu przewodów rozruchowych
Witam kolegów. Miałem problem z odpalaniem na mrozie. Okazało się, że akumulator ma 11,8 V, więc winowajca już znany (szkoda że świece wcześniej wymieniłem). Podłączyłem sobie więc pewnego mroźnego dnia dobry akumulator przewodami rozruchowymi. (+) do (+), (-) do masy: skusiło mnie, żeby tę masę znaleźć na rurce aluminiowej, chyba od klimy, za silnikiem i wygląda na to, że to był grzech. Wsiadam do auta, zadowolony że teraz to mi na samą myśl odpali, a tu na conversie niespodzianka: Usterka silnika i aktywny immobilizer. I se pojechałem. Odłączam więc dodatkowy aku - bez zmian. Odłączam więc oba aku na pół godziny - bez zmian. Pobieżnie sprawdziłem bezpieczniki we wszystkich tablicach - są ok. Gdzie diabeł siedzi? Szukać w przekaźnikach? Jakiś konkretny? Nie mam interfejsu niestety (jeszcze) - nie da się jakoś kodów usterek odczytać "na zworkę"? ;-)
Wszędzie piszą, żeby przy uruchamianiu kablami nie łączyć minusów akumulatorów, tylko (-) dawcy z masą biorcy. Zawsze w innych autach łączyłem mimo wszystko (-) z (-) i było dobrze. Tu jak raz chciałem poprawnie, to się zesr.
Pozdrawiam
|